"Kocham swoją pracę i kocham ludzi. A kiedy wybucha pożar, staram się robić wszystko, by ratować ludzkie życie".
Drogi Czytelniku,
Wolfgang przez lata pracował w tradycyjnej, ulubionej miejskiej manufakturze obuwia. Produkowane przez nich buty były znane i uwielbiane daleko poza granicami miasta ze względu na ich jakość i doskonałe rzemiosło. Ale podobnie jak wiele innych firm, "Lieblingsstädter" nie wytrzymała nieustannej presji międzynarodowej konkurencji. Pewnego dnia musieli ogłosić bankructwo, a wielu obywateli straciło swoje dotychczas bezpieczne miejsca pracy.
Wolfgang jest jednym z nich. Aby uratować manufakturę, rok temu zgodził się pracować tylko w niepełnym wymiarze godzin, zmniejszając w ten sposób swoją pensję o połowę. Z druzgocącymi konsekwencjami, ponieważ zasiłek dla bezrobotnych wynosi zaledwie 60 % jego ostatniego wynagrodzenia za pracę. Pomimo wieloletniego doświadczenia zawodowego, został sklasyfikowany jako trudny do zatrudnienia, ponieważ jego umiejętności były zbyt specjalistyczne.
Styl życia Wolfganga zmienił się drastycznie. Jego regularne wizyty w Pizzerii Napoli, które tak wiele dla niego znaczyły, nie były już możliwe.
Odważny bohater i anioł ocalenia
Wolfgang dołączył do ochotniczej straży pożarnej jako młody człowiek. Kilkakrotnie narażał się na śmiertelne niebezpieczeństwo, aby ratować ludzi, doznając poważnych poparzeń, które na szczęście dobrze się zagoiły.
Bardzo dobrze pamięta pożar w starej pizzerii, gdzie uratował z płomieni Alessię, córkę Giulii i Antonia. Stary dom spłonął wtedy doszczętnie. Dzięki odważnej pomocy strażaków nikt nie ucierpiał. Giulia i Toni musieli poszukać nowej siedziby i znaleźli ją na starym mieście w pięknym kamiennym domu z czasów Gründerzeit.
Biedni nie z własnej winy - i to w Niemczech!
A teraz Wolfgang ma zrezygnować z pysznej pizzy, dobrego wina i miłego towarzystwa przyjaciół, bo nie ma pieniędzy na zapłacenie rachunku? Toni z pewnością by go zaprosiła. Ale żebrać? Nie, nigdy by tego nie zrobił!
Światełko na końcu tunelu
Pewnego dnia słyszy o Dniach Gradido - inicjatywie pizzerii w ramach projektu Gradido. Mniej zamożni goście mogą tam jeść i pić dwa dni w tygodniu za Gradido. Ma wystarczająco dużo Gradido, ponieważ odkąd burmistrz Michael Miteinand wprowadził innowacyjny system wynagradzania za dobro wspólne "Gradido", otrzymuje 20 Gradido za godzinę za swoją służbę przeciwpożarową.
Wolfgang bierze się w garść i wkracza do akcji
Z bijącym sercem Wolfgang skrada się dyskretnie wokół pizzerii. Wyobraź sobie: dzielny, silny mężczyzna, który uratował już kilka osób z płomieni, wstydzi się swojej biedy finansowej i nie ma odwagi wejść do środka!
W końcu bierze się w garść. Nieśmiało przechodzi przez drzwi - i ku jego wielkiemu zaskoczeniu i radości zostaje powitany z otwartymi ramionami przez Giulię i Antonia: "Il nostro caro amico è tornato!". ("Nasz drogi przyjaciel wrócił!") Obecni goście wiwatują. Wolfgang ma łzy radości w oczach. Głęboko poruszony, siada przy stole z przyjaciółmi.
Wspólny pomysł na wielki plan
Przyjaciele Wolfganga to ludzie zorientowani na rozwiązania. Wspólnie opracowują wspaniały plan, który następnie chcą przedstawić burmistrzowi.
Aby wykorzystać wiedzę Wolfganga i jednocześnie pomóc społeczności, rozważają kontynuowanie produkcji obuwia na zasadzie wolontariatu. Jeden z gości sugeruje założenie nowej marki pod nazwą "Ulubiony wolontariusz miejski tworzyć. Byli pracownicy początkowo zgłosili się na ochotnika, aby ponownie produkować buty w tradycyjnych wzorach i wysokiej jakości, z których słynie Lieblingsstädter.
Praca wolontariuszy jest wynagradzana punktami Gradido, a buty są oferowane online z rabatami Gradido. Dzięki temu wolontariusze z całego niemieckojęzycznego świata będą mogli cieszyć się wysokiej jakości butami w niezwykle przystępnych cenach. Przy odrobinie szczęścia i marketingowego know-how, "Lieblingsstädter Ehrenamt" rozwinie się w kultową markę, po której wolontariusze będą mogli się rozpoznawać...
Pomysły po prostu płynęły tego długiego wieczoru - tak jak dobre włoskie wino.
I tak zaczyna się nowy, ekscytujący rozdział dla Wolfganga i jego przyjaciół z Pizzerii Napoli - i dla całego Lieblingsstadt.
W tym piątym poście z naszej serii "Gradido w ulubionym mieście" dowiadujemy się, jak obecny turbo-kapitalizm ciągnie w otchłań nieskazitelnych obywateli, niezależnie od ich wcześniejszych wielkich osiągnięć.
Jesteśmy również świadkami tego, jak ulubieni mieszkańcy miasteczka pomagają sobie kreatywnością i duchem wspólnoty. W ten sposób wykorzystują system nagród Gradido, aby odzyskać władzę nad swoim wspólnym losem.
Kolejny odcinek poświęcony jest ratowaniu ulubionej miejskiej fabryki obuwia, która staje się wzorem dla innych firm.
Zachęcamy do przekazania tej serii radzie miasta, stowarzyszeniom i handlowcom!
Jeśli nie podejmiemy teraz wspólnych działań, trend spadkowy będzie kontynuowany, gospodarka zostanie doprowadzona do ściany, klasa średnia zostanie osłabiona, a wiele gmin upadnie pod ciężarem zadłużenia.
Dzięki Gradido mamy w rękach skuteczne narzędzie do pozytywnego projektowania życia i sukcesu. Razem przekształcamy nasze miasta i społeczności w tętniące życiem oazy - nasze ulubione miejsca!
Pozdrawiam
Twój
Margret Baier i Bernd Hückstädt
Założyciel i deweloper Gradido